Od frustracji do aplikacji – porównanie UX/UI aplikacji finansowych

Julia

01 gru 2019
Od frustracji do aplikacji – porównanie UX/UI aplikacji finansowych
Julia Wolińska

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu na polskim rynku zapłacenie kartą debetową graniczyło z cudem, a bez pliku banknotów można było zapomnieć o dokonaniu większego zakupu. Kilkanaście lat temu - wykonanie przelewu poprzedzała długa autoryzacja. Z tym, jak frustrująca była wycieczka do jednej z nielicznych placówek bankowych równało się tylko stanie w kolejce w urzędzie. Kilka lat temu - by płacić za granicą, zbroiliśmy się w potężny zapas gotówki w kantorze wymiany walut. No chyba że chcieliśmy liczyć się z kosztownym przewalutowaniem w banku.

Jak zatem doszło do tego, że w kilka ostatnich sezonów nauczyliśmy się odinstalowywać aplikacje płatnicze, w momencie gdy ich wygląd nie odpowiada naszym gustom? Dla banków i start-upów finansowych to nie kolejny wymóg, a szansa. Coraz więcej mówi się o konkursie piękności wśród aplikacji finansowych - UX (User Experience) wraz z UI (User Interface) w erze dyrektywy PSD2 mają stanowić czynnik wyróżniający. Gdzie leży sekret sukcesu? Porównamy trzy odmienne podejścia do projektowania UX/UI aplikacji bankowych.

Fintechy udowodniły: można inaczej

Oparte na technologii informacyjnej usługi finansowe przeżywają swój boom, a specjaliści są zgodni - to dopiero początek. W samych Stanach Zjednoczonych w ubiegłym roku zaobserwowano wzrost dochodów firm fintechowych na poziomie 43% względem poprzedniego, co doprowadziło do oszałamiającego wyniku 12.4 miliarda dolarów. Wystarczył rok. 

Nie dość, że innowacyjne rozwiązania są prostsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze niż te, do których przywykły poprzednie pokolenia - są również bardziej spersonalizowane, dopasowane do prywatnego odbiorcy, a także… przyjemniejsze w użyciu. To właśnie doskonale przygotowane i skrojone na miarę potrzeb nowoczesnego użytkownika interfejsy aplikacji, karty płatnicze oraz sposoby rozwiązywania dawnych problemów stoją za niezwykłą popularnością takich fintechów jak Revolut czy N26. 

Wygoda i elegancja użytkowania wzięły górę nawet nad obiekcjami do płacenia telefonem. Fintechy pokazały inny świat i wyznaczyły go jako standard. 

Roszczeniowi millenialsi… czy wizjonerzy? 

Wraz z rozwojem nowoczesnych technologii wzrastały oczekiwania użytkowników urządzeń mobilnych. Można krytykować obecne pokolenie 20- i 30- latków za ich zamiłowanie do wygody, ale trzeba przyznać im jedno: przyczynili się do zmiany, której potrzebowaliśmy my wszyscy. Bankowość online i systemy płatności przestały być tylko użyteczne. Zaczęły być estetyczne i przyjemne w użyciu. 

Doszliśmy do momentu, w którym nie tylko środki zgromadzone w aplikacji czy na karcie płatniczej stanowią o prestiżu ich właściciela.

Pomyśleć inaczej o UX/UI usług finansowych 

Design to za mało, jeśli jest dziełem przypadku. Do tworzenia nowych produktów lub ulepszania poprzednich firmom potrzebne jest nowe podejście. I nic nie zobrazuje go lepiej od fenomenu Apple Card.

Fascynujące jest to, że Apple łączy ze sobą znane już wszystkim rzeczy, nie dodając funkcji, które innym wydają się niezbędne - i składa z tego value proposition. Krytycy zarzucają, że karcie brakuje obsługi NFC. Tylko że rolą kawałka tytanu z wytłoczeniem Goldman Sachs nigdy nie były płatności zbliżeniowe. Musisz podać tę kartę w recepcji hotelu, wyciągnąć ją w restauracji. Zrobisz to, mimo że otrzymasz niższy cashback niż przy płatności telefonem. Firmy nie doceniają siły piękna. Apple zrobiło lepszą kartę niż inni nie dlatego, że jest bardziej innowacyjna, ale dlatego, że jest produktem dla klienta. To świetny produkt z powodów "pozaproduktowych". Firma doskonale czyta klientów, kiedy zaspokaja ich potrzebę prestiżu różnicą estetyczną.

Revolut - rozwiązania fintech kształtujące rynek europejski

Do pionierów, którzy zmienili postrzeganie systemów płatności należy Revolut. Na polski rynek fintech wkroczył w 2017 roku i szturmem zdobył zaufanie naszych rodaków. Podczas gdy banki zarzekają, że wszystko jest pod kontrolą, start-up właśnie ogłosił pierwszy milion klientów w Polsce. 

Wprowadzenie Revoluta przyniosło ze sobą wiele wygód, których przyjemność korzystania doświadczyliśmy poraz pierwszy. Nagle zaczęliśmy używać kart walutowych, które nigdy nie stosowały niekorzystnych przeliczników. Zakładanie konta - w przeciwieństwie do tego, do czego przyzwyczaiły nas rodzime banki - stało się banalne i okraszone niezwykle przyjemnym i przyjaznym UX oraz UI aplikacji. Czy jesteśmy tym, za kogo się podajemy, sprawnie sprawdzały procedury KYC; dzięki nim do założenia konta wystarczał jeden wieczór. Karta przychodziła do zamawiającego zaledwie po kilku dniach roboczych. Bez wyświechtanych kopert zapełnionych regulaminami napisanymi niezrozumiałym, prawniczym językiem. Wystarczyło eleganckie, rozsuwane opakowane, designem przywodzące na myśl projekty Apple. Było prosto i przyjemnie, czyli zupełnie inaczej niż zazwyczaj w przypadku CX (Customer Experience) usług bankowych. 

W pierwszej połowie 2018 roku z usług start-upu finansowego korzystało 1.7 miliona użytkowników. Zaledwie rok później - aż 4 miliony. 

Lekcja UX/UI designu od Revoluta

O przewadze ostatecznie zadecydowały nie proste zakładanie konta, i nie darmowa karta. Za sukcesem Revoluta w dużej mierze stoi jego przemyślany i dobrze rozplanowany design.

Od przejrzystego ekranu logowania (z użyciem linii papilarnych lub wybranego kodu), przez czytelną stronę główną, po intuicyjne oznaczenia - wszystko jest zgodne z kluczowymi zasadami UI designu. Użytkownika nie rozpraszają niepotrzebne elementy wizualne. Duże, kontrastowe przyciski przekierowują do najważniejszych funkcji, takich jak wykonanie przelewu czy sprawdzenie historii. Nie trzeba ich szukać - są dostępne w każdym momencie. Co istotne, Revolut umiejscowił swoją aplikację na planie responsywnej siatki zgodnej z wyznacznikami Material Design. Pozwala to na optymalne korzystanie z aplikacji niezależnie od rozdzielczości i rozmiaru urządzenia, z którego korzystamy. 

To sztuka zaprojektowania prostej aplikacji. Revolut jest minimalistyczny i wciąż ładny, gdy jego sobowtórzy - niby o tych samych elementach - wyglądają po prostu tanio. UI design porównujemy czasem do pola minowego. Przeważyć mogą nawet odległości pomiędzy ikonami. 

Zaprojektować newsletter

Wisienkę na torcie stanowi sposób komunikacji z użytkownikami. Nijakie, powtarzalne newslettery sprawiają wrażenie wysyłanych przez automat do tysięcy użytkowników. Dostosowanie się do najnowszych trendów z dziedziny skutecznego marketingu pozwoliło fintechowi stworzyć iluzję, że jest inaczej. To nie odręcznie napisany list. Ale wystarczająco dużo, aby trafić do nowoczesnego odbiorcy. 

Podobnie jak w aplikacji mamy do czynienia z prostym i czytelnym CTA, świetnym, spójnym designem przycisków czy dobrze skrojonym microcopy. Elementy są powtarzalne, a to sprawia, że użytkownik po czasie intuicyjnie wykonuje wskazane akcje. Spójny kod kolorystyczny skraca czas reakcji do minimum. “Prosto do celu” - strategia języka marki wzbudza poczucie bezpieczeństwa, bo firma wygląda na  przejrzystą i szczerą w komunikacji.

Rozwiązania fintech w polskich bankach 

Trend dynamicznie podchwyciły nasze rodzime banki. W ciągu ostatnich lat skupiały się na dostosowywaniu rozwiązań płatniczych, UX i związanego z nim UI do urządzeń mobilnych. Nic dziwnego - w końcu aż 9 milionów Polaków przyznało, że korzysta z bankowości na telefonie.

Największym problemem dla designerów okazało się znalezienie złotego środka pomiędzy minimalizmem a funkcjonalnością interfejsu. Kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie odwiedzania placówki banku z powodu brakującej funkcji na stronie internetowej. Dzisiaj z niechęcią myślimy o włączaniu samej strony.

Co więcej, dobra aplikacja startupu finansowego lub banku to teraz taka, która jest bardziej czytelna i przyjazna dla użytkownika niż natywne aplikacje znanych social media. Fintech zrewolucjonizował, a wśród polskich aplikacji bankowych nie ma takich, które są do siebie podobne. Porównamy trzy sposoby projektowania UX (User Experience) i związanego z nim UI (User Interface) w najpopularniejszych z nich. 

Nowoczesna aplikacja mBanku 

W odróżnieniu od nas klienci (raczej) nie spędzają czasu na analizie aplikacji bankowych. mBank stworzył aplikację, która na pierwszy rzut oka odpowiada nowoczesnym trendom w dziedzinie UX oraz UI. 

Zamiast przeładowania treścią dostajemy czytelne, spójne kolorystycznie sekcje. Oprócz tego, że łatwo wykonać przelew, dostęp do historii płatności nie wymaga żmudnych poszukiwań. Aplikacja jest responsywna na różnych urządzeniach mobilnych - a więc dostosowana nie tylko do smartfonów, ale też każdego tableta. Do najważniejszych opcji użytkownik swobodnie sięga kciukiem, w tak zwanym “thumb zone”, co, niestety, nie jest jeszcze standardem. Miłe zaskoczenie. Aplikacja również została zaprojektowana na czytelnej siatce, a przyciski w większości odpowiadają standardowym wymiarom, czyli 44 x 44 - rozmiarowi, który jest uznawany jest za najwygodniejszy do wciśnięcia na ekranie. 

Są dwa główne powody, dla których “klika się” swoją aplikację bankową: aby sprawdzić stan konta i wykonać przelew. W mBanku saldo to pierwszy widoczny element po zalogowaniu. Od momentu wyboru aplikacji na ekranie głównym do wykonania przelewu do ustalonego odbiorcy wystarczą zaledwie trzy kliknięcia. Najważniejszy przycisk - “wyślij przelew” - zajmuje praktycznie całą szerokość ekranu i ma kontrastowy, przykuwający wzrok kolor. 

Podążanie za trendami

Personalizacja została uznana za jeden z najważniejszych trendów w bankowości 2020 r. W testowanej aplikacji użytkownik decyduje o tym, czy chce widzieć miesięczne podsumowania wydatków na ekranie głównym, oznaczać poszczególne transakcje odpowiednimi kategoriami, czy skorzystać z innych usług finansowych. Do pełnej personalizacji - najlepiej takiej, która wykorzystuje analitykę - jeszcze sporo brakuje. 

Warto wspomnieć, że mBank, podobnie jak fintech Monese, poszedł za ciosem i postanowił eksperymentować z nową formą. Od niedawna oferuje użytkownikom pionowe, minimalistyczne karty płatnicze.

Projekt w światowej czołówce aplikacji - PKO

Jeśli chcesz obrazić bankiera, powiedz mu, że polska bankowość jest zacofana. Kolejne konkursy udowadniają, że to niesprawiedliwie przyklejona łatka. Aplikacja IKO podlegająca PKO Bankowi Polskiemu została mianowana najlepszą bankową aplikacją… na świecie. I to aż dwukrotnie! Z tego rozwiązania korzystają 4 miliony użytkowników.

Przy okazji testów staje się jasne, dlaczego. Przez przejrzysty interfejs utrzymany w stonowanej kolorystyce dotrzemy do wszystkich najważniejszych funkcji. Wprowadzono kilka usprawnień. Płatności są łatwiejsze, gdy wystarczy zeskanować kod do natychmiastowego zapłacenia należności. Projekt IKO nie zakłada mikrointerakcji, animacji, ani nie jest zbyt ozdobny. Nie dlatego, że zabrakło koncepcji - od początku założono, że aplikacja ma wzbudzać duże zaufanie każdej grupy wiekowej. Bardziej, niż w przypadku innych banków aplikacja koresponduje z wersją desktopową konta bankowego. Jest bez porównania czytelniejsza dla starszych użytkowników. Naprawdę, z mobilnej bankowości korzystają nie tylko millenialsi. 

Najczęściej wybierane opcje, takie jak wykonanie przelewu, zaznaczono kontrastowym, granatowym kolorem. Rozmiar przycisków nie sugeruje tu hierarchii wyboru akcji. Jeszcze przed sprawdzeniem spodziewaliśmy się zastosowania standardowego hamburger menu, umieszczonego w lewym górnym rogu. To typowa techniką w przypadku, gdy stawiamy na bezpieczny design, czytelny dla każdego typu odbiorców. 

Crédit Agricole - francuska elegancja i… dark mode, nim to było modne

Messenger, iOS, Slack… - ciemny tryb interfejsu staje się obowiązkowym elementem aktualizacji kolejnych aktualizacje systemów i aplikacji. Aplikacja mobilna banku Crédit Agricole przejawia zupełnie inne podejście do projektowania UI niż aplikacja IKO. Łatwiej wymienić różnice niż nieliczne podobieństwa do wersji desktopowej.

Półprzezroczyste przyciski, elegancki i minimalistyczny design ikon, mikrointerakcje i mikroanimacje, jakie występują przy przesuwanych menu - to wszystko sprawia, że gdy przyzwyczaimy się do obsługi, staje się ona przyjemnością. Wcześniej nieco zmyli starszych lub mniej obeznanych z podejściem mobile-first użytkowników. 

Zaawansowane opcje ukryto w interfejsie, przez co aplikacja tylko pozornie sprawia wrażenie najmniej rozbudowanej. Co ciekawe, Credit Agricole do niczego nie zmusza swoich klientów. Zarówno opcja wykonania przelewu, jak i historia, książka odbiorców czy opcja założenia lokaty mają takie same rozmiary oraz kolorystykę. Jedynym wyróżniającym się elementem w hamburger menu jest opcja “moje produkty”  - uznana za najważniejszą, a więc łatwiejszą do znalezienia. Gdyby bank ułatwił jeszcze dostęp do wysoko umiejscowionych na ekranie funkcji, aplikację można by obsługiwać jedną ręką. 

Klucz do sukcesu to udany projekt UX/UI

Wkraczamy w niezwykle intensywny i ciekawy okres dla fintechu. Możemy przebierać w dziesiątkach różnorodnych podejść do tworzenia aplikacji mobilnych usług bankowych, obserwować pionierów na rynku, którzy w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy tworzą wielomilionowe imperium, i kreować doświadczenia użytkowników doskonale skrojone do ich potrzeb. Mamy możliwość zamiany dotychczas nieprzyjemnego, powodującego frustrację i stres przeżycia, jakim było obcowanie z bankami, w przyjemny element codzienności. Taki, który doskonale dopełnia styl życia nowoczesnego odbiorcy. 

Bo w końcu - czy nie to właśnie projektowanie pozytywnych przeżyć użytkownika stanowi istotę dobrego UX oraz UI designu...?

Most viewed


Never miss a story

Stay updated about Nextrope news as it happens.

You are subscribed

AI w automatyzacji frontendowej – jak zmienia pracę programisty?

Gracjan Prusik

10 mar 2025
AI w automatyzacji frontendowej – jak zmienia pracę programisty?

Rewolucja AI w Warsztacie Frontendowca

W dzisiejszych czasach programowanie bez wsparcia AI to rezygnacja z potężnego narzędzia, które radykalnie zwiększa produktywność i wydajność developera. Dla współczesnego developera AI w automatyzacji frontendowej to nie tylko ciekawostka, ale kluczowe narzędzie zwiększające produktywność. Od automatycznego generowania komponentów, przez refaktoryzację, aż po testowanie - narzędzia AI fundamentalnie zmieniają naszą codzienną pracę, pozwalając skupić się na kreatywnych aspektach programowania zamiast na żmudnym pisaniu powtarzalnego kodu. W tym artykule pokażę, jak najczęściej wykorzystywane są te narzędzia, aby pracować szybciej, mądrzej i z większą satysfakcją.

Ten wpis rozpoczyna serię poświęconą zastosowaniu AI w automatyzacji frontendowej, w której będziemy analizować i omawiać konkretne narzędzia, techniki i praktyczne przypadki użycia AI, pomagające programistom w codziennej pracy.

AI w automatyzacji frontendowej – jak pomaga w refaktoryzacji kodu?

Jednym z najczęstszych zastosowań AI jest poprawianie jakości kodu i znajdowanie błędów. Narzędzia potrafią analizować kod i sugerować optymalizacje. Dzięki temu będziemy w stanie pisać kod znacznie szybciej, a także znacznie zmniejszyć ryzyko związane z ludzkim błędem.

Jak AI ratuje nas przed frustrującymi błędami

Wyobraź sobie sytuację: spędzasz godziny debugując aplikację, nie rozumiejąc dlaczego dane nie są pobierane. Wszystko wydaje się poprawne, składnia jest prawidłowa, a jednak coś nie działa. Często problem tkwi w drobnych szczegółach, które trudno wychwycić podczas przeglądania kodu.

Spójrzmy na przykład:

function fetchData() {
    fetch("htts://jsonplaceholder.typicode.com/posts")
      .then((response) => response.json())
      .then((data) => console.log(data))
      .catch((error) => console.error(error));
}

Na pierwszy rzut oka kod wygląda poprawnie. Jednak po uruchomieniu nie otrzymamy żadnych danych. Dlaczego? W URL-u znajduje się literówka - "htts" zamiast "https". To klasyczny przykład błędu, który może kosztować developera godziny frustrującego debugowania.

Kiedy poprosimy AI o refaktoryzację tego kodu, nie tylko otrzymamy bardziej czytelną wersję wykorzystującą nowsze wzorce (async/await), ale również - co najważniejsze - AI automatycznie wykryje i naprawi literówkę w adresie URL:

async function fetchPosts() {
    try {
      const response = await fetch(
        "https://jsonplaceholder.typicode.com/posts"
      );
      const data = await response.json();
      console.log(data);
    } catch (error) {
      console.error(error);
    }
}

Jak AI w automatyzacji frontendowej przyspiesza tworzenie UI?

Jednym z najbardziej oczywistych zastosowań AI w frontendzie jest generowanie komponentów UI. Narzędzia takie jak GitHub Copilot, ChatGPT czy Claude potrafią wygenerować kod komponentu na podstawie krótkiego opisu lub przesłanego im obrazu.

Dzięki tym narzędziom możemy tworzyć złożone interfejsy użytkownika w zaledwie kilkadziesiąt sekund. Wygenerowanie kompletnego, funkcjonalnego komponentu UI zajmuje często mniej niż minutę. Co więcej, wygenerowany kod jest zazwyczaj pozbawiony błędów, zawiera odpowiednie animacje i jest w pełni responsywny, dostosowując się do różnych rozmiarów ekranu. Ważne jest, aby dokładnie opisać czego oczekujemy.

Widok wygenerowany przez Claude po wpisaniu "Na podstawie wczytywanych danych wyświetl posty. Strona ma być responsywna. Kolory przewodnie to: #CCFF89, #151515 i #E4E4E4".

Wygenerowany widok postów

AI w analizie i rozumieniu kodu

AI może analizować istniejący kod i pomóc w jego zrozumieniu, co jest szczególnie przydatne w przypadku dużych, skomplikowanych projektów lub kodu napisanego przez kogoś innego.

Przykład: Generowanie podsumowania działania funkcji

Załóżmy, że mamy funkcję do przetwarzania danych użytkowników, której działania nie rozumiemy na pierwszy rzut oka. AI może przeanalizować kod i wygenerować jego czytelne wyjaśnienie:

function processUserData(users) {
  return users
    .filter(user => user.isActive) // Sprawdza wartość `isActive` dla każdego użytkownika i zostawia tylko te obiekty, gdzie `isActive` jest prawdziwe (true)
    .map(user => ({ 
      id: user.id, // Pobiera wartość `id` z każdego obiektu użytkownika
      name: `${user.firstName} ${user.lastName}`, // Tworzy nowy string, łącząc `firstName` i `lastName`
      email: user.email.toLowerCase(), // Zamienia adres e-mail na małe litery
    }));
}

W tym przypadku AI nie tylko podsumowuje działanie kodu, ale też rozbija poszczególne operacje na łatwiejsze do zrozumienia fragmenty.

AI w automatyzacji frontendowej – tłumaczenia i wykrywanie błędów

Każdy frontendowiec wie, że praca programisty to nie tylko kreatywne tworzenie interfejsów, ale także mnóstwo powtarzalnych, żmudnych zadań. Jednym z nich jest implementacja tłumaczeń dla aplikacji wielojęzycznych (i18n). Dodawanie tłumaczeń dla każdego klucza w plikach JSON, a następnie ich weryfikacja, potrafi być czasochłonna i podatna na błędy.

Dzięki AI możemy jednak znacznie przyspieszyć ten proces. Wykorzystanie ChatGPT, DeepSeek czy Claude pozwala na automatyczne generowanie tłumaczeń dla interfejsu użytkownika, a także wychwytywanie błędów językowych i stylistycznych.

Przykład:

Mamy plik tłumaczeń w formacie JSON:

{
  "welcome_message": "Witaj w naszej aplikacji!",
  "logout_button": "Wyloguj się",
  "error_message": "Coś poszło nie tak. Spróbuj ponownie później."
}

AI może automatycznie wygenerować jego wersję w języku angielskim:

{
  "welcome_message": "Welcome to our application!",
  "logout_button": "Log out",
  "error_message": "Something went wrong. Please try again later."
}

Co więcej, AI potrafi wykryć błędy ortograficzne czy niekonsekwencje w tłumaczeniach. Jeśli na przykład w jednym miejscu użyliśmy "Wyloguj się", a w innym "Wyjdź", AI może zasugerować ujednolicenie terminologii.

Tego typu automatyzacja nie tylko oszczędza czas, ale też minimalizuje ryzyko ludzkich błędów. A to tylko jeden z przykładów – AI pomaga również w generowaniu dokumentacji, pisaniu testów oraz optymalizacji wydajności – o czym opowiemy w kolejnych artykułach.

Podsumowanie

Sztuczna inteligencja zmienia sposób, w jaki frontendowcy pracują na co dzień. Od generowania komponentów, przez refaktoryzację kodu i wykrywanie błędów, aż po automatyczne testowanie i dokumentację – AI znacząco przyspiesza i usprawnia pracę. Bez tych narzędzi stracimy bardzo dużo czasu, czego oczywiście nie chcemy.

W kolejnych częściach serii omówimy m.in.:

Śledź nas, aby być na bieżąco!

Web3 Backend Przewodnik: Odblokuj Superszybką Skalowalność DApps Dzięki API!

Tomasz Dybowski

05 mar 2025
Web3 Backend Przewodnik: Odblokuj Superszybką Skalowalność DApps Dzięki API!

Wprowadzenie

Rozwój backendu Web3 jest kluczowy dla tworzenia skalowalnych, wydajnych i zdecentralizowanych aplikacji (dApps) na blockchainach zgodnych z EVM, takich jak Ethereum, Polygon i Base. Odpowiednio zaprojektowany backend Web3 umożliwia przetwarzanie off-chain, efektywne zarządzanie danymi i zwiększone bezpieczeństwo, zapewniając płynną interakcję między smart kontraktami, bazami danych i aplikacjami frontendowymi.

W przeciwieństwie do tradycyjnych aplikacji Web2, które polegają wyłącznie na scentralizowanych serwerach, aplikacje Web3 dążą do minimalizacji zależności od centralnych podmiotów. Jednak pełna decentralizacja nie zawsze jest możliwa lub praktyczna, szczególnie w kontekście wysokiej wydajności, uwierzytelniania użytkowników czy przechowywania dużych zbiorów danych. Dobrze zaprojektowany backend Web3 pozwala rozwiązać te problemy, zapewniając płynność działania przy jednoczesnym zachowaniu decentralizacji tam, gdzie jest to istotne.

Ponadto dAppy wymagają wydajnych rozwiązań backendowych do obsługi przetwarzania danych w czasie rzeczywistym, redukcji opóźnień i zapewnienia płynnych interakcji użytkowników. Bez odpowiedniego zaplecza użytkownicy mogą doświadczać opóźnień w transakcjach, niespójności w pobieraniu danych i problemów z dostępem do zdecentralizowanych usług. Dlatego rozwój backendu Web3 odgrywa kluczową rolę w równoważeniu decentralizacji, bezpieczeństwa i funkcjonalności.

W tym artykule omówimy:

  • Kiedy i dlaczego zdecentralizowane aplikacje Web3 wymagają backendu,
  • Dlaczego nie wszystkie aplikacje powinny działać w pełni on-chain,
  • Przykład architektury hybrydowej dApp,
  • Porównanie API i logiki opartej na blockchainie.

Ten wpis rozpoczyna serię poświęconą backendowi Web3, w której będziemy analizować i omawiać techniczne aspekty implementacji backendowych rozwiązań dla zdecentralizowanych aplikacji.

Dlaczego niektóre projekty Web3 potrzebują backendu?

Aplikacje Web3 dążą do decentralizacji, ale realne ograniczenia często wymuszają zastosowanie hybrydowej architektury łączącej komponenty on-chain i off-chain. Chociaż smart kontrakty zapewniają bezpieczne i niezmienne wykonanie, mają istotne ograniczenia, takie jak wysokie opłaty za gaz, wolna finalizacja transakcji i brak możliwości przechowywania dużych ilości danych. Backend pomaga w rozwiązaniu tych problemów poprzez efektywne zarządzanie logiką i danymi, przy jednoczesnym utrzymaniu bezpieczeństwa i przejrzystości kluczowych transakcji on-chain.

Dodatkowo backend pozwala na poprawę doświadczeń użytkowników. W pełni zdecentralizowane aplikacje często zmagają się z wolnymi transakcjami, co negatywnie wpływa na użyteczność. Hybrydowy backend umożliwia przetwarzanie wstępne operacji off-chain, a następnie zapisanie wyników w blockchainie. Dzięki temu użytkownicy mogą cieszyć się szybkim i płynnym działaniem aplikacji bez utraty bezpieczeństwa i przejrzystości.

Chociaż decentralizacja jest kluczową ideą technologii blockchain, wiele dAppów wciąż korzysta z backendu w stlu Web2 z powodów praktycznych:

1. Wydajność & skalowalność backendu Web3

  • Smart kontrakty są kosztowne w wykonaniu i wymagają opłat za gaz dla każdej interakcji.
  • Przeniesienie mniej istotnych obliczeń na backend obniża koszty i poprawia wydajność.
  • Mechanizmy buforowania (cache) i równoważenia obciążenia (load balancer) w tradycyjnych backendach zapewniają płynność działania dApps oraz skracają czas odpowiedzi dla użytkowników.
  • Architektury zdarzeniowe (np. Redis, Kafka) mogą efektywnie zarządzać asynchronicznym przetwarzaniem danych.

2. Web3 API do przechowywania danych i dostępu off-chain

  • Przechowywanie dużych ilości danych on-chain jest niepraktyczne ze względu na wysokie koszty.
  • API umożliwia dAppom przechowywanie i pobieranie danych off-chain (np. profile użytkowników, historia transakcji).
  • Zdecentralizowane rozwiązania przechowywania danych, takie jak IPFS, Arweave i Filecoin, nadają się do przechowywania niezmiennych danych (np. metadanych NFT), ale backend Web2 ułatwia indeksowanie i efektywne wyszukiwanie strukturalnych danych.

3. Zaawansowana logika i agregacja danych w backendzie Web3

  • Niektóre dAppy wymagają złożonej logiki biznesowej, której implementacja w smart kontrakcie jest niemożliwa, niepraktyczna lub nieoptymalna.
  • API backendowe umożliwia agregację danych z różnych źródeł, w tym oracle (np. Chainlink) oraz baz danych off-chain.
  • Rozwiązania Middleware, takie jak The Graph, ułatwiają indeksowanie danych blockchain, zmniejszając potrzebę wykonywania kosztownych obliczeń on-chain.

4. Uwierzytelnianie użytkowników i zarządzanie rolami w dAppach Web3

  • Wiele aplikacji wymaga logowania użytkowników, systemu uprawnień lub zgodności z KYC.
  • Blockchain natywnie nie obsługuje sesyjnego uwierzytelniania, dlatego backend jest konieczny do zarządzania tym procesem.
  • Narzędzia takie jak Firebase Auth, Auth0 czy Web3Auth umożliwiają łatwe wdrożenie uwierzytelniania w aplikacjach Web3.

5. Optymalizacja kosztów dzięki API Web3

  • Każda zmiana w smart kontrakcie wymaga nowego audytu, co może kosztować dziesiątki tysięcy dolarów.
  • Obsługa logiki off-chain, tam gdzie to możliwe, minimalizuje potrzebę kosztownych wdrożeń.
  • Wykorzystanie rozwiązań warstwy 2 (np. Optimism, Arbitrum, zkSync) znacząco redukuje opłaty za gaz.

Implementacja Backendu Web3: Narzędzia i Technologie

Nowoczesny backend Web3 integruje różne narzędzia do obsługi interakcji ze smart kontraktami, przechowywania danych i zapewnienia bezpieczeństwa. Zrozumienie tych narzędzi jest kluczowe dla opracowania skalowalnego i wydajnego backendu dla dAppów. Bez odpowiedniego stosu technologicznego deweloperzy mogą napotkać problemy z wydajnością, ryzyka bezpieczeństwa i trudności ze skalowaniem, co może ograniczyć adopcję ich aplikacji Web3.

W przeciwieństwie do tradycyjnego rozwoju backendu, Web3 wymaga dodatkowych rozwiązań, takich jak zdecentralizowane uwierzytelnianie, integracja ze smart kontraktami czy bezpieczne zarządzanie danymi on-chain i off-chain.

Poniżej przedstawiamy kluczowe technologie, które są niezbędne do budowy wydajnego backendu dla zdecentralizowanych aplikacji (dApps):

1. API Development for Web3 Backend Services

  • Node.js jest to najczęściej wybierany runtime dla aplikacji Web3 ze względu na asynchroniczną architekturę zdarzeniową.
  • NestJS to framework oparty na Node.js, oferujący modułową architekturę i wsparcie dla TypeScript.

2. Smart Contract Interaction Libraries for Web3 Backend

  • Ethers.js oraz Web3.js to najpopularniejsze biblioteki JavaScript/TypeScript do komunikacji z blockchainami zgodnymi z EVM.

3. Database Solutions for Web3 Backend

  • PostgreSQL: Relacyjna baza danych do przechowywania danych transakcyjnych off-chain
  • MongoDB: Baza NoSQL do elastycznego przechowywania danych.
  • Firebase: Zestaw narzędzi, wykorzystywany między innymi do autentykacji użytkowników.
  • The Graph: Zdecentralizowany protokół indeksowania danych blockchain.

4. Cloud Services and Hosting for Web3 APIs

Kiedy nie warto stawiać na pełną decentralizację?

Decentralizacja ma ogromną wartość, ale wiąże się z kosztami. Aplikacje działające w pełni on-chain mają ograniczenia wydajnościowe, wysokie koszty oraz wolną prędkość wykonywania operacji. W wielu przypadkach hybrydowa architektura Web3, łącząca komponenty blockchainowe i off-chain, stanowi bardziej skalowalne i opłacalne rozwiązanie.

W niektórych przypadkach forsowanie pełnej decentralizacji jest niepotrzebne i nieefektywne. Hybrydowa architektura Web3 łączy decentralizację z praktycznością, umożliwiając przechowywanie danych i wykonywanie mniej krytycznych operacji poza blockchainem, podczas gdy kluczowe interakcje pozostają niezmienne i weryfikowalne on-chain.

Głównym wyzwaniem przy budowie hybrydowego backendu Web3 jest zapewnienie audytowalności i przejrzystości operacji off-chain. Można to osiągnąć poprzez kryptograficzne dowody, wiążące hasze w blockchainie czy poświadczenia danych off-chain. Dzięki temu zachowujemy zaufanie do systemu, jednocześnie zwiększając jego wydajność.

Przykładowo Optimistic Rollups i ZK-Rollups pozwalają na przetwarzanie operacji off-chain, przesyłając na Ethereum tylko finalne wyniki. Pozwala to na redukcję opłat, a także zwiększa przepustowość. Podobnie jest ze State Channels, które umożliwiają szybkie, tanie transakcje, rozliczane na blockchainie tylko wtedy, gdy to konieczne.

Odpowiednio zaprojektowana architektura backendu Web3 pozwala na decentralizację kluczowych funkcji dApp, jednocześnie delegując zasobożerne operacje do systemów off-chain. Dzięki temu aplikacje są tańsze, szybsze i bardziej przyjazne dla użytkowników, przy zachowaniu zasad przejrzystości i bezpieczeństwa blockchaina.

Przykład: Gra NFT z logiką off-chain

Wyobraź sobie, że tworzysz grę Web3, w której użytkownicy kupują, wymieniają i walczą postaciami NFT. Podczas gdy własność NFT powinna być przechowywana on-chain, ponieważ blockchain zapewnia transparentność i niezmienność, inne elementy, takie jak:

  • Logika gry (np. matchmaking, kalkulacja rankingów)
  • Profile użytkowników i statystyki
  • Powiadomienia off-chain

mogą zostać obsłużone off-chain, aby zwiększyć prędkość i obniżyć koszty.

Diagram Architektury

Poniżej przedstawiony jest przykładowy diagram przezentujący sposób w jaki hybrydowa aplikacja Web3 rozdziela obowiązki i zadania pomiędzy komponenty backend oraz blockchain.

Comparing Web3 Backend APIs vs. Blockchain-Based Logic

FunkcjaBackend Web3 (API)Blockchain (Smart Contracts)
Zarządzanie zmianamiMoże być łatwo aktualizowanyKażda zmiana wymaga wdrożenia nowego kontraktu
KosztyTradycyjne opłaty hostingoweWysokie opłaty za gaz + kosztowne audyty
Przechowywanie danychMożna przechowywać duże ilości danychOgraniczone i drogie miejsce na blockchainie
BezpieczeństwoBezpieczne, ale oparte na infrastrukturze centralnejW pełni zdecentralizowane i trustless
WydajnośćSzybkie czasy odpowiedziOgraniczona przez przepustowość blockchaina

Obniżanie kosztów Web3 dzięki audytowi smart kontraktów z wykorzystaniem AI

Jednym z największych problemów w Web3 są koszty audytów smart kontraktów. Każda zmiana w kodzie wiąże się z utratą audytu i wymaga przeprowadzenia nowego, co często wiąże się z kosztami rzędu dziesiątek tysięcy dolarów.

Aby rozwiązać ten problem, Nextrope rozwija narzędzie AI do automatycznej analizy smart kontraktów, które:

  • Obniża koszty audytów poprzez automatyczną analizę kodu.
  • Przyspiesza cykle wdrożeniowe, wykrywając błędy na wczesnym etapie.
  • Zwiększa bezpieczeństwo, dostarczając szybkie i dokładne raporty o podatnościach.

To rozwiązanie AI będzie rewolucją dla branży Web3, czyniąc rozwój smart kontraktów tańszym i bardziej dostępnym.

Podsumowanie

Podsumowując, backend Web3 odgrywa kluczową rolę w skalowalnych i wydajnych dAppach. Chociaż pełna decentralizacja jest idealna w niektórych przypadkach, wiele projektów korzysta z architektury hybrydowej, w której komponenty off-chain pozwalają na zwiększenie wydajności, redukcję kosztów oraz polepszenie UX.
W kolejnych częściach serii Web3 backend omówimy m.in.:

  • Jak zaprojektować API dla zdecentralizowanych aplikacji Web3,
  • Najlepsze praktyki integracji backendu,
  • Wyzwania dotyczące bezpieczeństwa i ich rozwiązania.

Śledź nas, aby być na bieżąco!